Jezuniu... I już są Twoje Święta... Święta Twego Narodzenia...
Przyszedłeś dziś w nocy jako Boża Dziecina. Umarłeś, aby się
ponownie narodzić. Udowadniasz, że życie wygrywa nad śmiercią, dobro
nad złem!
We mnie z kolei umiera stary człowiek, aby ustąpić miejsca nowemu.
Chcę być jak dziecko, bo w przeciwnym razie nie wejdę do Królestwa
Niebieskiego...
Proszę, byś urodził się w moim sercu! Wyglądam Cię z wielkim
utęsknieniem, wręcz niecierpliwością, bo wraz z Twoim Narodzeniem,
zostanie przypieczętowana moja nadzieja. Nadzieja lepszego jutra...
Hej, Siostro, Bracie! Odrzućmy lęk! Zaufajmy Bogu!
Lada moment wkroczy Światłość w Twoje i moje życie! Narodzi się
Zbawienie.
A jeśli trapisz się, że w tym roku nie dane Ci jest odczuć "Magii
Świąt", to mam dla Ciebie dobrą wiadomość: Pan Jezus nie ma nic
wspólnego z magią!
Nie przejmujmy się też, że to, co się teraz dzieje nas trochę
przerasta, nie martwmy się na zapas, że coraz większy przeciąg w
portfelu. Nie snujmy katastroficznych myśli, że po Nowym Roku ktoś
siłą zaciągnie nas na szczepienie, którego może nie chcemy, że
przyjdzie kryzys gospodarczy i nie będzie co jeść, że pozamykają
kościoły i trzeba będzie zejść do katakumb. Nie myślmy
apokaliptycznie, nie budujmy w głowie scenariuszy, co o Tobie może
mówią czy myślą inni, nie demonizujmy rzeczywistości.
Nie myślmy za dużo o prezentach, o tym, czy dokładnie wszystko
posprzątałeś, czy potrawy wyszły, jak należy...
"Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść?
co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?
Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski
wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o
królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o
siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy" (Mt
6, 31-34).
Dziś jest czas RADOŚCI! Oczekuj, że już za chwileczkę Żywa Nadzieja
ogarnie cały świat! I właśnie nam przypada w udziale czerpać z niej
garściami!
Od tej Nadziei w naszym sercu zależą losy ludzkości i absolutnie
całe Twoje życie. Możesz więc wybrać: adorowanie siebie i swoich
perypetii albo już teraz cieszyć się, że dziś narodziło się Twoje
Zbawienie.
Bądź myślami przy Maryi. Ona czuwa nad Zbawieniem. I jest przy Tobie
cały czas, jak przy Nim. Spokojna, bo wie, że troszczy się o Kogoś,
kto kocha Cię bezgranicznie.
A teraz głęboko odetchnij i poczuj tę Miłość, która DZIŚ przychodzi.
Ewa